W niedzielny poranek w Barce odbyło się już 37. śniadanie wielkanocne, na które zaprosiliśmy osoby samotne, ubogie, w kryzysie bezdomności oraz kryzysie uchodźczym. Ten czas był dla nas czymś znacznie więcej niż tylko wspólnym posiłkiem – to był moment dzielenia się nie tylko chlebem, ale również świadectwami, obecnością i byciem razem.
Przy świątecznie nakrytych stołach nie zabrakło tradycyjnych potraw – żurku, bigosu, sałatek, kiełbasy, jajek faszerowanych, wędlin, pieczywa oraz ciast – ale to rozmowy i bliskość drugiego człowieka, to że tworzyliśmy wspólnotę, były najważniejsze.Wspólne śpiewy wielkanocnych pieśni dopełniły tę wyjątkową atmosferę.
To właśnie takie spo-TKANIA tworzą przestrzeń, w której z nici różnych życiowych historii powstaje coś wyjątkowego – wspólnota. Każde słowo, uśmiech, spojrzenie to jak nitka, która łączy, splata, tka coś trwałego. Równie ważna była też gość-INNOŚĆ – otwartość na innego człowieka, na jego odmienność, doświadczenie i wrażliwość. Dzięki niej mogliśmy przeżywać ten dzień jako jeden organizm – różnorodny, ale zjednoczony w miłości i akceptacji.



