„Byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie…”

W te dni wracamy wspomnieniami do naszych spotkań z Franciszkiem. Dwukrotnie w Rzymie oraz w Asyżu (domu św. Franciszka) zostaliśmy zaproszeni przez Papieża do uczestnictwa w Światowych Dniach Osób Doświadczonych Ubóstwem. Podczas każdej z tych podróży, jako członkowie Wspólnoty Barka, mieliśmy szczęście uczestniczyć w audiencji lub obiedzie z Papieżem i napełnić się „blaskiem Jego światła”.

Franciszek i jego misja zwrócenia „oczu świata” na potrzebę budowania więzi z braćmi i siostrami wykluczonymi, stygmatyzowanymi, potępionymi, są nam w Barce szczególnie bliskie.

Z wielkim szacunkiem i wzruszeniem śledziliśmy każde kolejne działanie, świadectwo i gest Papieża wobec osób w najtrudniejszych sytuacjach życiowych oraz Jego kolejne encykliki, podkreślające znaczenie przekraczania granic obojętności w budowaniu relacji z Drugim, przybyszem, inaczej myślącym, oraz bezinteresowne ofiarowanie siebie.

Podczas naszych spotkań edukacyjno-formacyjnych w Barce staramy się analizować fragmenty encyklik Franciszka o roli serca, o braterstwie, o przyjaźni społecznej.

Pamiętamy, jak podczas pierwszego Wielkiego Tygodnia w papiestwie Franciszek postanowił pójść do lokalnego więzienia, by obmyć nogi więźniom, lub jak w czasie swojej pierwszej podróży zagranicznej Papież pojechał na wyspę Lampedusa, by podnieść świadomość społeczeństwa na temat marginalizowanych uchodźców z Afryki, którzy, narażając swoje życie, przemierzają morza, by dotrzeć do godnego życia w Europie.

Podążyliśmy śladami Franciszka, dwukrotnie odwiedzając wyspę Lampedusa z Braćmi z Barki, aby okazać solidarność z przybywającymi tam migrantami oraz aby uczcić pamięć tych, którzy stracili życie na morzu.

Podziwiamy odwagę Franciszka, aby zamieszkać w skromnym Domu św. Marty zamiast korzystać z luksusowych apartamentów watykańskich czy przemieszczać się po Rzymie starym Renault Four, podarowanym mu przez przyjaciela, zamiast podróżować papieskimi limuzynami.

Franciszek stale wychodził do ludzi, pocieszał ich, z nimi płakał, współodczuwał, odwiedzał pielgrzymów w ich domach… Sam potrzebował tego kontaktu, bo rozumiał, że bliskie relacje, pocieszanie strapionych, wykluczonych, więźniów, uchodźców, ludzi bezdomnych czy uzależnionych jest konieczne do zachowania wierności Ewangelii i do zachowania pokory.

Ciężko pracował nad tym, abyśmy jako Kościół wyszli „na peryferia”.

Swoim życiem pokazał, że będąc blisko tych, którzy „stracili wszelką nadzieję”, docieramy do najgłębszych pokładów naszego człowieczeństwa.

#Franciszek#WspólnotaBarka#Solidarność#PapieżFranciszek#ŚwiatoweDniUbogich#Braterstwo#Ewangelia#Pomoc#BezgranicznaMiłość

×
Przejdź do treści